Dzień Chruścika i Noc Biologów

Co łączy dwa różne wydarzania, Dzień Chruścika przypadający 11 grudnia i Noc Biologów, odbywającą się w drugi piątek stycznia (już od trzech lat)? Po pierwsze są to formy upowszechniania wiedzy w formie małych pikników naukowych i seminariów naukowych z dużym otwarciem środowiska akademickiego na zewnątrz. Po drugie oba pomysły narodziły się w Olsztynie.

Noc Biologów, jakkolwiek jest przedsięwzięciem ogólnopolskim, narodziła się w Olsztynie, w czasie zjazdu dziekanów wydziałów biologii i pokrewnych, prawie cztery lata temu. Z kolei Dzień Chruścika jest starszą inicjatywą i w pełni o korzeniach olsztyńskich. Tu się narodził pomysł, tu był realizowany. Dzień Chruścika jest realizowany najczęściej w formie seminarium, poświęconym tylko jednej grupie owadów – chruścikom (a więc maleńki wycinek biologii). Dlaczego narodził się w Olsztynie? Dlatego, że w Olsztynie tacy specjaliści są i tu rozwijają się takowe badania. Na staże chruścikowe przyjeżdżało już wiele osób, nie tylko z różnych miejsc Polski ale i Europy (Hiszpania, Niemcy, Litwa, Białoruś, Ukraina, Słowacja). W naturalny więc sposób Dzień Chruścika zaistniał właśnie w mieście nad Łyną. A potem zyskał uznanie w wielu innych miejscach.

Jeszcze wcześniej zaczęła funkcjonować olsztyńska kawiarnia naukowa Collegium Copernikanum. Wszystkie wymienione inicjatywy nie są jakiś dziwadłem, znakomicie mieszczą się w ogólnoświatowych trendach i misji uniwersytetu.
Patrząc na różnorodne tendencje ośmielam się stwierdzić, że inicjatywy takie jak Dzień Chruścika, Noc Biologów czy Olsztyńskie Dni Nauki i europejska Noc Naukowców są namacalnym dowodem na naszą uniwersytecką, intelektualną i organizacyjną podróż ku Centrum Nauki (takim jak to w Warszawie). Jest ogromne zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi edukacyjne oraz jest rosnące doświadczanie.

Przykładem dojrzewającej gotowości do stworzenia jest rodzący się pomysł na wspólne z Wydziałem Humanistycznym i wieloma partnerami pozauniwersyteckimi majowe Dni Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego. Z realną perspektywą wyjścia do środowisk Polonijnych. I to już w tym roku.

W takich działaniach jak Dzień Chruścika i Noc Biologów nie chodzi o pokaz i show, chodzi o nowy wymiar edukacji i upowszechniania wiedzy a nie o popową rozrywkę. To nie są imprezy promujące (reklamowe). Ta promocja jest niejako przy okazji. Znacznie ważniejszy jest element upowszechniania wiedzy w zupełnie nowej, nowoczesnej formie (podobnych inicjatyw jest więcej, także na UWM). To uniwersytet otwarty, to kształcenie nieformalna i pozaformalne oraz kształcenie ustawiczne. Uniwersytet się zmienia. Już nie tylko studia stacjonarne, zaoczne czy podyplomowe ale właśnie upowszechnianie wiedzy w bardzo małych porcjach (kwantach), wiedzy skierowanej do różnych odbiorców, jako kształcenie ustawiczne i pozaformalne. Inna forma ale cały czas ta sama misja uniwersytetu.

Jesteśmy w drodze. Na naszych oczach i z naszym udziałem powstaje coś zupełnie nowego i dobrze wpisującego się w globalne trendy edukacyjne i poszukujące nowego miejsca uniwersytetów w społeczeństwie XXI wieku. W społeczeństwie wiedzy i w gospodarce opartej na wiedzy.

Tegorocznym motywem, zarówno Dnia Chruścika jak i Nocy Biologów była biogospodarka. To także nie jest przypadek a raczej symptom tego, co się w regionie w zakresie wiedzy i gospodarki dzieje. Wyjście myślami w przyszłość. A że obecnie wszystko się szybko dzieje, być może ta przyszłość jest zupełnie nieodległa.

Dodaj komentarz