Jedzenie zamiast seksu. I można długo żyć.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Biologia systematycznie zmienia nasz sposób myślenia i postrzegania świata. Wywraca także ugruntowane już pojęcia, np. „gatunek”. W zasadzie wiele teorii należałoby sformułować na nowo. W ostatnim stuleciu najważniejszym inspiracyjnym źródłem dla filozofii jest właśnie biologia.

Życie biologiczne na Ziemi przez wiele milionów lat (dużo ponad miliard), obywało się bez rozmnażania płciowego. Pojęcie „gatunek” w zasadzie wymyślono dla zwierząt rozmnażających się płciowo (takich jak człowiek i wszystkie kręgowce). Od tej pory poznano wiele innych organizmów, a używanie pojęcia gatunek stało się coraz bardziej wątpliwe…. ale na razie nic mądrzejszego biolodzy nie wymyślili. A czas i odkrycia ponaglają.

Rozmnażanie płciowe – poprzez znaczącą i szybką rekombinację genetyczną – oszałamiająco przyspieszyło ewolucję i dostosowywanie się biosfery do ciągle zmieniających się warunków środowiska. Rozmnażanie płciowe – mimo że uciążliwe i kosztowne – trwa.

Kiedy odkryto u prokariotycznych bakterii plazmidy i inne sposoby horyzontalnego wymieniania materiału genetycznego, legły w gruzach kolejne „dogmaty” biologiczne. Ale teraz sporo zamieszania narobiły wrotki z gromady Bdelloida. U wrotków od dawna znany był fakt rozmnażania partenogenetycznego. Samców nie obserwowano nigdy. Grupa istnieje na Ziemi ponad 80 milionów lat i ma się doskonale. Jak może ewoluować bez rozmnażania płciowego? To było zagadką dla biologów przez wiele lat. Owszem, spotyka się gatunki dzieworodne, ale ten sposób rozmnażania jest okresowy. Ale tak kilkadziesiąt milionów lat bez „seksu”? Same mutacje nie wystarczyłyby dla zachowania procesów ewolucji i szybkiego dostosowywania się do środowiska.

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu w Cambridge wykazały, że wrotki z gromady Bdelloida …. „zjadają” DNA innych gatunków: bakterii, grzybów i glonów. W ten sposób wzbogacają własną pulę genetyczną. Nawet do 10 procent ich aktywnych genów jest obcego pochodzenia (a więc nie dotyczy to tak zwanego „śmieciowego” DNA). Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób dokładnie zachodzi proces transferu genów. Ale naukowcy są niemal pewni, że DNA zjadane przez wrotki jest włączane do ich własnego genomu. Brak samców i rekombinacji materiału genetycznego w procesie rozmnażania płciowego, rozwiązany jest przez horyzontalny transfer genów z organizmów, którymi  żywią się te wrotki. Kolejny cios dla definicji gatunku. I jeden z wielu elementów, wymuszających napisanie podręczników do biologii zupełnie od nowa.

Te niezwykłości działy i dzieją się pod naszymi nogami. Bowiem wrotki z gromady Bdelloida żyją na dnie zbiorników wodnych, pełzają lub pływają. Mają podłużne ciało z pseudosegmentami i teleskopowo składaną nogę. Jajnik jest parzysty a rozmnażają się przez partenogenetyczne jaja.

Gdyby tak spróbować uogólnić…. jedzenie zamiast seksu? Czy taki świat jest możliwy? Może, wbrew medialnej popkulturze, seks nawet w życiu człowieka nie jest tak ważny i dominujący? Na razie Seksmisja nam nie grozi… ale naukowcy robią różne dziwne rzeczy :). To co dzisiaj wydaje się filmową fantazją, jutro może się stać rzeczywistością i naszym wyborem.

Trudno na blogu dokładnie opisać nadmienione wyżej zjawiska i procesy. Na to trzeba znacznie więcej czasu i miejsca. To tylko zasygnalizowanie i zachęta do dokładniejszego postudiowania życia. Bo biologia jest niezwykła i bardziej tajemnicza niż Harry Potter i dziesiątki innych „magicznych” postaci razem wziętych.

Na zdjęciu wrotek z gromady Bdelloida Habrotrocha rosa, fot. Rkitko, Wikimedia Commons.

Dodaj komentarz