O soli kuchennej, ludziach i niematematycznej biologii

18192502_10211470674555889_8169241228522430494_oBiologia, poprzez swoją zaskakującą złożoność, nieustannie zadziwia. Życie co i rusz wychodzi poza proste, matematyczne schematy. Bo czy może być większa połowa? Teoretycznie połowa to 50%, a więc obie połowy powinny być jednakowe. Z codziennego życia wiemy jednak, że z tym dzieleniem na pół różnie bywa. Niedokładność czyni wiele.

Ale biologia udowadnia, że może być większa połowa. Na przykład dziedziczymy cechy po rodzicach, po połowie. Ale mitochondrialne DNA dziedziczymy tylko po matce, bo plemniki nie zawierają mitochondriów. Czyli po połowie, ale po matce trochę więcej. Jest więc większa połowa, coś niemożliwego. Z pozoru. Bo zaawansowana matematyka dobrze opisuje nawet zjawiska biologiczne.

Składanie gatunków w ekosystemy, czy jakichkolwiek elementów żywych, nie jest prostą arytmetyką. Całość to nie jest suma części. W całości jest coś więcej, coś, czego nie było w żadnej z jej elementów. Dawniej utożsamiano z tajemniczą siłą życia vis vitalis. Nigdy jej nie znaleziono. Współcześnie wskazuje się na efekt, wynikający z organizacji elementów. Tak więc nie tylko suma ale i organizacja, czyli relacje między elementami, np. relacje przestrzenne i wynikające z nich nowe cechy.

Bardzo piękną ilustrację tej zasady, ujawniania się nowych własności w całości (układzie), złożonym z części, podał pewien młody człowiek. Były to jego rozmyślania na styku nauki i wiary, które pojawiło się w głowie tego młodego człowieka w czasie medytacji nad „Wy jesteście solą dla ziemi” (Mt 5,13). W przypadku soli i jej znaczenia dla człowieka ma nie tylko znaczenie sama sól i jej własności, ale ewolucja człowieka i jej znaczenie w odżywianiu. Nie wszystkie zwierzęta, nie wszystkie organizmy potrzebują soli, jako dodatku do pożywienia.

„Oczywiście zacząłem analizować chemię soli:  Na + Cl = NaCl. W skład soli (kuchennej, bo cyjanek potasu też sól…), czyli chlorku sodu, wchodzą atomy metalu gwałtownie reagującego (w odpowiedniej porcji wręcz wybuchowo) z wodą i zamieniającego ją w środek używany do udrażniania rur (NaOH) oraz atomy żółtozielonego, duszącego gazu.

Jednym słowem nic, co chcielibyśmy znaleźć w naszym obiedzie (choć gdzieś słyszałem, że jeden z pierwszych badaczy chloru miał stwierdzić, że nadaje się na składnik sosu do sałatek… nie pytajcie 😀 ). Łącznie tworzą jednak substancję, która nadaje potrawom wyrazisty smak i w rozsądnych ilościach raczej nam nie szkodzi. Ludzie, tak jak sól, do której zostali porównani, nie stanowią prostej sumy swoich cech i uczynków, tak jak właściwości NaCl nie są sumą właściwości Na i Cl.

Tak więc fakt, że w czyimś życiu znajdują się miejsca niestrawne lub wręcz cuchnące nie oznacza, że nie może on zdziałać czegoś dobrego i pożytecznego. Ocena całego człowieka sprowadzona do oceny jego pojedynczych cech/czynów, jest dużym nadużyciem. Jakże aktualne.”

Chemiczny punkt widzenia pięknie przeniesiony na relacje międzyludzkie. Upowszechniam, bo warto. A że bez wiedzy autora, to i nazwisko tymczasem ukrywam.

ps. na zdjęciu sasanka, spotkana przedwczoraj przy kościele franciszkanów. Urzekła mnie swoim pięknem, więc zamieszczam. Tak bez związku z tematem. A może jednak, jakiś związek uda się dostrzec?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s