„Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija”
St. Lec
Wszystko przemija, nawet najdłuższa i jadowita żmija, i hejterka i cyberstalking. Są pasożyty świata biologicznego i pasożyty świata wirtualnego. Oba typy są uciążliwe. Ale przemijają. Co najwyżej zostają swędzące po ukąszeniach miejsca.
A na zdjęciu wyżej larwa kałużnicy, takiego chrząszcza wodnego. Wyspecjalizowany ślimakożerca. Nie żmija, a też … przepełza. W inne miejsce. By się przepoczwarczyć w coś innego.