O pionowych trawnikach, umieszczanych na ścianach budynków już słyszałem. Jeden taki niedawno powstał w Warszawie, na budynku pasywnym. Ale i do Olsztyna takie ciekawe nowinki docierają. Mamy już nie tylko zielone dachy (budynek uniwersytecki w Kortowie) ale i wertykalne żywe obrazy! W pierwszym pasywnym budynku wielorodzinnym w Olsztynie właśnie powstają pionowe ogrody (otwarcie 18 czerwca 2015 r.). Ogromnie nietypowe i nowatorskie rozwiązanie. Siedem małych (na każdym piętrze, na klatce schodowej) oraz jedna duża kompozycja na parterze, łącznie ponad 60 m2 pionowych ogrodów. I to powstałych w ciągu tygodnia (wliczając projektowanie)! Szalone tempo i niezwykle trudne wyzwanie. Realizacji podjęła się florystka Zofia Wojciechowska z małej firmy z Mrągowa oraz Joanna Bogdanowicz z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Na co dzień pani Bogdanowicz zajmuje się epifitami w szklarniach.
Do realizacji tego śmiałego wyzwania potrzebna była duża kreatywność, by w ciągu tygodnia zaplanować kompozycję i ją zrealizować. Potrzebne było duże zaufanie i wsparcie kolejnej firmy z Mrągowa – Blixten. Pierwszą trudnością była zupełnie nowa technologia wertykalnego ogrodu. Nietypowa, więc panie musiały zastosować zupełnie nowe i szybko wymyślone rozwiązania. Ponieważ wszystkie wykonane pionowe ogrody znajdują się wewnątrz budynku to zaproponowały rośliny szklarniowe, epifity. Gatunki rodzime się nie nadawały. Ponadto czas realizacji – siedem dni. Nie byłoby skąd wziąć materiałów. Bo w ciągu tygodnia miała powstać gotowa kompozycja a nie zaczątek, który rósłby miesiącami.
Kompozycja roślinna jest obrazem, a w zasadzie cyklem żywych obrazów. Największa kompozycja to rzeka Łyna, kręta i błyszcząca się pośród zieleni. Nad Łyną drzewa, liście i… białe motyle. Osobiście wolałbym ważki i chruściki, ale wtedy storczyki musiałyby mieć inne kolory. Białe motyle też wyglądają urokliwie. Na drzwiach – bo to nawet nie ściany ale ruchome drzwi – na klatce schodowej dominują kompozycje, przypominające nadrzeczne drzewa. Żywe obrazy, które będą się rozwijały i zmieniały.
Gatunki roślin nie są przypadkowe. Po pierwsze wybrano szklarniowe epifity, by jak najlepiej znosiły warunki wnętrza budynku. Ale wybrano także gatunki, które będą nawilżały powietrze, będą miały właściwości dezynfekujące oraz będą oczyszczały powietrze z substancji szkodliwych, typowych dla nowego budynku (kleje, farby itd.). 1500 roślin przyjechało aż z Holandii, prosto od producenta roślin. W Polsce nikt w tak krótkim czasie nie był w stanie zagwarantować tylu konkretnych roślin.
Te żywe obrazy znajdują się w budynku mieszkalnym, ale ponieważ na ostatnim piętrze mieści się galeria sztuki, to będą mogły być podziwiane nie tylko przez mieszkańców tegoż budynku. Niech rosną i inspirują, by Olsztyn ponownie stał się miastem-ogrodem.
(więcej zdjęć na FB)